Osteoporoza – choroba, która daje w kość

Osteoporoza należy do schorzeń cywilizacyjnych. Przez lata była chorobą nieco lekceważoną - dopiero ostatnio zaczęto ją traktować jako poważną chorobę społeczną. Dlatego tak ważne jest podniesienie poziomu wiedzy społeczeństwa oraz propagowanie pro zdrowotnych nawyków w tym zakresie. Wspaniałą okazją do edukacji będzie 20 października – Światowy Dzień Osteoporozy…

Samochody, windy, ruchome schody i inne udogodnienia czynią nasze życie wygodniejszym, ale nie zawsze zdrowszym. Mała ilość ruchu - w połączeniu ze skąpym w witaminy i składniki mineralne pożywieniem, używki oraz nadużywanie leków - to najprostszy „przepis” na osteoporozę.

Osteoporozie można skutecznie zapobiegać, cieszyć się zdrowiem i dobrym samopoczuciem aż do późnej starości. Zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia, ponad 30% kobiet po menopauzie można zakwalifikować do grupy dotkniętej osteoporozą. Utajony początek choroby sprawia, że jest ona wyniszczającym i podstępnym schorzeniem. Najczęściej chorobę rozpoznaje się dopiero w momencie, gdy już doszło do złamania kości, zwykle po drobnym i pozornie niegroźnym urazie. Pamiętajmy, że wśród przyczyn zgonów osteoporoza zajmuje trzecie miejsce, zaraz po chorobach układu krążenia oraz nowotworach. Statystyki mówią, że w naszym kraju ponad 25% kobiet i mężczyzn po 50. roku życia zagrożonych jest złamaniami będącymi konsekwencją osteoporozy, a złamania nasady kości udowej stanowią 9% przyczyn hospitalizacji na oddziałach ortopedycznych.
Z życia kości

Osteoporoza jest chorobą metaboliczną, przejawiającą się zanikiem masy kostnej i w konsekwencji prowadzącą do zwiększonej łamliwości kości. Należy zdać sobie sprawę, że tkanka kostna nie jest tkanką bardzo aktywną metabolicznie. Odgrywa główną rolę w regulacji stężenia elektrolitów w organizmie. To magazyn metaboliczny jonów - głównie wapnia, fosforu i magnezu, nad którego prawidłową pracą „czuwa” układ hormonalny. Główny składnik kości – wapń, występuje w postaci kryształów dwuhydroksyapatytu. W odpowiedzi na działającą na kość siłę następuje wzmożona produkcja tkanki kostnej. Swój udział w tym procesie mają komórki kościotwórcze, czyli osteoblasty, które biorą udział w syntezie składników organicznych kości, jednocześnie uczestnicząc w mineralizacji tej tkanki. Po zakończeniu swej kościotwórczej funkcji zostają one niejako „zamurowane” w wytworzonej przez siebie substancji międzykomórkowej i stają się osteocytami – podstawowymi komórkami dojrzałej tkanki kostnej. Aktywność komórek kościotwórczych stymulują hormony: parathormon, somatotropina, hormony tarczycy, a także niektóre cytokiny. Działanie hamujące wykazują kortykosteroidy.

Zmineralizowana kość jest nieustannie rozpuszczana i demineralizowana przez komórki kościogubne zwane osteoklastami. Zakwaszają one środowisko w wyniku wydzielania do przestrzeni międzykomórkowej protonów, a także produkują niszczące kość enzymy lizosomalne. Warto wspomnieć, że jednym z najsilniejszych hamulców powstrzymujących osteoklasty przed resorpcją kości jest produkowana przez komórki C tarczycy kalcytonina, a także prawidłowy poziom estrogenów. W mechanizmie ciągłej przemiany kostnej swój udział mają także osteocyty, które są w stanie rejestrować mikronaprężenia działające na tkanki i stymulować kość do mineralizacji w miejscach szczególnie narażonych na działanie sił.

Badania potwierdzają, że w ciągu roku przebudowie może ulec jedna dziesiąta całej tkanki kostnej organizmu. Można więc założyć, że w ten sposób szkielet człowieka podlega odnowieniu co 10 lat. Cały ten precyzyjny mechanizm służy dwóm zasadniczym celom – z jednej strony zachowaniu w przybliżeniu stałego składu elektrolitowego organizmu, z drugiej zaś dostosowaniu struktury kości do działających na nią obciążeń. Niestety, nie zawsze procesy resorpcji i powstawania kości przebiegają w ścisłej równowadze. Po okresie młodości tempo procesów kościogubnych zaczyna przeważać nad tworzeniem nowej kości.

Kto najczęściej choruje?

Choć osteoporoza może dotknąć każdego, to jednak pewne osoby są na nią szczególnie narażone. Choroba ta dotyka znacznie częściej kobiety, aniżeli mężczyzn. Dzieje się tak dlatego, że kobiety są wcześniej pozbawione dobroczynnego wpływu hormonów płciowych. Na osteoporozę częściej chorują osoby szczupłe o wątłej budowie ciała i jasnej karnacji. Wśród czarnoskórych kobiet występuje prawie dwukrotnie rzadziej niż u kobiet rasy białej.

Można założyć z dużym prawdopodobieństwem, że jeżeli nasi rodzice cierpieli na osteoporozę, to także i my jesteśmy na nią narażeni – naukowcy potwierdzili dziedziczne tendencje rozwoju tej choroby - choć przy odpowiednim stylu życia możemy zachować zdrowe kości do późnej starości. Rzecz jasna, o tym, jaką masę kostną zachowamy na starość, w dużej mierze decyduje tryb życia. Siedząca praca i mała aktywność fizyczna w połączeniu z dietą ubogą w nabiał i warzywa – to niemal murowana osteoporoza. Utracie masy kostnej sprzyja także częste picie alkoholu, palenie papierosów i nadmierne spożywanie kawy oraz niektóre lekarstwa. Do leków tych na pewno zaliczyć należy glikokortykosteroidy, stosowane długotrwale w leczeniu m. in. astmy, czy chorób o podłożu autoimmunologicznym. Spośród chorób, które mogą przyczynić się do utraty masy kostnej należy także wymienić zaburzenia endokrynologiczne - w tym nadczynność tarczycy oraz przytarczyc i nadnerczy. Negatywny wpływ na tkankę kostną wywiera także przewlekła niewydolność nerek oraz schorzenia reumatyczne i związana z nimi upośledzona ruchomość stawów.

Po pierwsze – profilaktyka!

W przypadku osteoporozy stwierdzenie, że lepiej zapobiegać, niż leczyć, jest szczególnie trafne. Specjaliści są zdania, że profilaktykę tej choroby należy rozpocząć już w dzieciństwie. Zachorowanie na osteoporozę jest bowiem bardziej prawdopodobne u osób, które nie osiągnęły optymalnej masy kostnej w okresie wzrastania (posiadają niską szczytową masę kostną). Jednym z najistotniejszych czynników regulujących fizjologiczną przebudowę tkanki kostnej jest aktywność fizyczna, warunkująca właściwe obciążanie mechaniczne szkieletu kostnego. Zaobserwowano, że przewlekle chorzy, skazani na leżenie w łóżku pacjenci tracili masę kostną w bardzo szybki sposób. Pomiary gęstości kośćca wykazały zmniejszenie masy kostnej nawet o 45% w stosunku do stanu sprzed choroby. Gwałtowny ubytek kości występuje także u kosmonautów w czasie długotrwałego lotu kosmicznego. Brak grawitacji odciąża kości, co kończy się redukcją ich masy oraz gęstości. Według rehabilitantów, do utrzymania aktywności procesów kościotwórczych niezbędne jest stopniowane i zmienne obciążanie kości. Szczególnie korzystnie na szkielet kostny oddziałują siły zmieniające się pulsacyjnie z częstotliwością do 10Hz, typowe dla spaceru lub biegu. Natomiast niektóre sporty uprawiane wyczynowo mogą działać niekorzystnie na tkankę kostną – nadmiernie obciążona kość może ulec deformacjom i zwyrodnieniu.

Nie zapominajmy także o odpowiedniej podaży wapnia w diecie. W zależności od płci, wieku i stanu zdrowia dzienna dieta człowieka powinna zawierać od 800 mg do nawet 1500 mg (w przypadku osób starszych, kobiet ciężarnych i karmiących) wapnia. Dzienna porcja wapnia znajduje się np. w 3 dużych szklankach mleka lub 15 dag białego sera. Poza nabiałem ten cenny pierwiastek znajdziemy w kapuście, szpinaku, brokułach, koprze włoskim, nasionach soi i fasoli, a także w sardynkach - jedzonych wraz ze szkieletem. Warto sięgać po produkty o mniejszej zawartości tłuszczu, np. chudy nabiał, gdyż wapń w nich zawarty cechuje się większą przyswajalnością.

Dzienne spożycie wapnia można uzupełnić, sięgając po jeden z preparatów zawierających ten składnik, choć nie zawsze przyswajalność wapnia np. w tabletkach jest na tyle wysoka, by w całości pokryć deficyty żywieniowe w tym zakresie. Oprócz tłuszczu, na wchłanianie wapnia źle wpływają  niektóre kwasy zawarte w pożywieniu (w tym szczawiany i fosforany) oraz dieta wysokobiałkowa. Naszymi sprzymierzeńcami w walce o zdrowe i mocne kości są natomiast laktoza oraz magnez, a także witamina D.
Terapia

Podstawowym celem leczenia osteoporozy jest powstrzymywanie zaniku masy kostnej i zapobieganie złamaniom. Szczególnie źle rokują złamania u chorych po 80. roku życia, kiedy to mogą stać się przyczyną nie tylko kalectwa, lecz nawet zgonu. Śmiertelność szpitalna kobiet powyżej 70. roku życia hospitalizowanych z powodu złamania szyjki kości udowej wynosi aż 13%. Większość zgonów wiąże się z nasileniem chorób układu krążenia i zakażeń.

Współczesna farmakoterapia osteoporozy obejmuje kilka grup leków, które często podaje się jednocześnie. Choć nie sposób omówić wszystkich grup leków szczegółowo, to na pewno warto wiedzieć, jak działają:

  • kalcytonina – podawana w postaci zastrzyków domięśniowych lub sprayu do nosa w znacznym stopniu zmniejsza ryzyko złamań i jest lekiem zwalczającym bóle kostne, spowodowane osteoporozą,
  •  bisfosfoniany są jedynymi jak dotąd lekami, które wykazują skuteczność przeciwzłamaniową,
  • estrogeny – ich stosowanie (w postaci tabletek lub plastrów transdermalnych) hamuje proces zmniejszania masy kostnej.
  • preparaty zawierające wapń i witaminę D – jako jedyne posiadają udowodnione działanie stymulujące powstawanie kośćca. Działają synergistycznie – kalcitriol (aktywna forma witaminy D3) nie tylko zwiększa wchłaniane wapnia w jelicie, lecz także pobudza organizm do odkładania fosforanu wapnia w tkance kostnej,
  • parathormon (PTH) jest hormonem osteolitycznym. U kobiet leczonych parathormonem stwierdzono zmniejszenie ryzyka nowych złamań. Jest jednym z najbardziej obiecujących leków, mających zastosowanie w leczeniu osteoporozy.